Podsumowanie tygodnia: Płyń Arko!
Vítejte Straka!
Od  początku tygodnia trwała gorąca dyskusja na temat trenera Arki –  Dariusza Pasieki. Niemalże jednogłośnie stwierdzono, że czas na zmiany.  Dzięki jednej z gazet, której nazwy nie jestem w stanie wystukać w kraj  ruszyły plotki i ploteczki na temat nowego szkoleniowca, co zaskutkowało  tłumami dziennikarzy na wtorkowym treningu. Zarówno Pasieka jak i nasz  dyrektor sportowy za bardzo rozmowni nie byli i tak naprawdę mogliśmy  czuć się trochę zdezorientowani. Mimo, że pan Czyżniewski zapewniał nas o  braku działań w tym kierunku, w środowe popołudnie Rada Nadzorcza z  Zarządem podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy z Dariuszem Pasieką. Niby  dobrze, bo wszyscy już tracili ostatki nerwów, ale od razu pojawiły się  wątpliwości czy nowy trener będzie ‘tym’ trenerem. Dwie godziny później  oficjalna strona klubu ogłasza, że szkoleniowcem został Franciszek  Straka. Decyzja co najmniej zaskakująca i dla niektórych dziwna.  Człowiek niby ogarnięty, CV niby ma dobre, ale… no właśnie. Od razu  przypomina mi się ta euforia, gdy do Arki przychodził Pasieka. Trener z  zagranicznym doświadczeniem itp. a potem wyszło co wyszło. Absolutnie  nic nie ujmuję „Franzowi”, ale dopóki nie zobaczę, nie chwalę. Wydaje  się być ułożony i konsekwentny, zobaczymy co wyjdzie w praniu. Zadanie  ma zajebiście trudne, nawet jak na byłego szkoleniowca reprezentacji swojego kraju.  Tymczasem witamy trenera na pokładzie i oby wybrany kurs był tym  właściwym! Powodzenia!
Efekt „nowej miotły”
Osobiście  do byłego trenera nic nie miałem. Spędził w klubie półtora roku, co jak  na polską ligę jest wynikiem naprawdę dobrym. Ciężko powiedzieć "co się  stało, że się zesrało", ale zapewne liczył się z tym, ze jak coś pójdzie  nie tak to będzie pierwszy do odstrzału. Porywającej piłki nie  oglądaliśmy, natomiast wydawało się, że Pasieka panuje nad sytuacją i  trzyma wszystko pod kontrolą. Arka potrzebowała jednak czegoś nowego, jakiegoś  impulsu, który pozwoli się obudzić. Nowy trener to nowe podejście.  Piłkarze go nie znają, więc będą szanować i słuchać, przynajmniej na  początku. A jeżeli Straka ma dobre podejście to te stosunki się  utrzymają i alleluja po Ligę Mistrzów! Efekt „nowej miotły” działa i  daleko nie trzeba szukać. Robert Jończyk przejął zespół w beznadziejnej  sytuacji i dzięki niemu możemy teraz grać w Ekstraklasie. Z drugiej  strony współczuje Franzowi bo zadanie ma niełatwe. Pomijam już to z  jakiej gliny przyjdzie mu lepić, ale chyba tak do końca nie zdaje sobie  sprawy na co się zgodził. Jeśli się utrzyma to śmiało napiszę o nim  „cudotwórca”, jeśli spadnie to współodpowiedzialni za to (zarząd,  piłkarze) zrzucą winę na niego, bo tak najłatwiej. My jako kibice  powinniśmy się postarać o to, aby zobaczył co w Gdyni znaczy Arka. Nie  patrzmy mu na ręce – niech robi swoje. My natomiast przychodzimy na  Górkę i wspieramy drużynę jak to tylko możliwe, żeby potem nie zarzucać  sobie, że można było zrobić więcej.
Widzewiacy wygrywają w sądzie
Często  się zdarza, że zorganizowana grupa kibiców gości nie zostaje wpuszczona  na mecz. Z reguły powód jest głupi i nieuzasadniony. Tak tez było 9  kwietnia 2010r. gdy przyjezdni z Łodzi bezprawnie nie zostali wpuszczeni  na sektor w Płocku. Nie zamierzali podkulić ogona i zapomnieć o  sprawie, gdyż incydent ten skierowali do sądu. Wtedy można było z tego  się śmiać, bo my jako kibice zawsze staliśmy na przegranej pozycji.  Widzewiacy jednak sprawę wygrali i nie jest już ważna kwota, jaką Wisła  będzie musiała zwrócić „Fanatykom Widzewa”, chodzi tu o wymiar symboliczny.  Pokazali, że można i że nawet „kibole” mają wbrew stereotypom do czegoś  prawo. W mediach oczywiście cisza, bo żadna to sensacja.
Elana vs Arka – Zwycięska porażka
0:3.  Nie pamiętam ostatniej takiej wygranej w wykonaniu Arki, na pewno nie w  ekstraklasie. Wiem, wiem to tylko sparing i to z drugoligowcem. Można  narzekać, że to słaby przeciwnik, że się nie sprawdzimy itd. Zawsze  lepszy taki mecz kontrolny niż wspólny wypad do Sopotu, ale ja tu widzę  kilka innych pozytywów. Mirko razem z Mawaye przypomnieli sobie że są od  strzelania bramek. Pierwszy z nich strzelił nawet dwie, po czym  wyładował swoją złość na bezbronnej murawie. Może wiedział, że w  normalnym ligowym spotkaniu takie sytuacje raczej by się nie zdarzyły.  „Józek” natomiast wykorzystał błąd obrońcy i w sytuacji sam na sam się  nie pomylił. Ba, zrobił to ze spokojem rasowego napastnika. Czujecie to?  Mawaye – rasowy napastnik. Nabijam się, ale mam prawo, bo mecz  przypominał kiepski kabaret. Ja naprawdę jestem człowiekiem myślącym  pozytywnie i nie czepiam się bezpodstawnie. Cieszę się, że asystent  nowego trenera miał okazję oglądać nasze gwiazdy i coś tam już sobie w  głowie zarysował. Cieszę się, że dzięki tej wygranej może coś się ruszy.  Cieszę się też, że przerwa w ligowych rozgrywkach jest zapełniona, nawet  jeśli ktoś narzeka na przeciwnika. I na koniec – cieszę się, że po  przeczytaniu tego tematu u każdego jakaś tam mała nadzieja się urodzi.  Jesteśmy Polakami, musimy marudzić, ale to nie przeszkadza wierzyć i  mieć nadzieję. Ostatnie sezony pokazały, że w kwestii wiary jesteśmy  bezapelacyjnymi liderami.
Ciekawostka
Milan – Bari.  Większość z nas już to chyba widziała, ale nie mogłem się powstrzymać  aby tu tego nie dołączyć. Niecodzienna rozgrzewka piłkarzy przed meczem.  Kibice, którzy wcześniej zawitali na stadionie byli świadkami m.in.  ekwilibrystycznego tańca Gattuso. Dobra inicjatywa, którą w pełni  popieram. Aha - to tylko sobowtóry.
Wymyślony
 
             
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
         
             
       
       
       
       
       
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                             
                            