Za Arką pierwsze koty za płoty. W pierwszym od pięciu lat meczu na najwyższym szczeblu żółto-niebiescy po trudnej rywalizacji w Lublinie polegli tam 0:1. Wielkimi krokami zbliża się pojedynek z radomskim Radomiakiem. Drużyna z województwa mazowieckiego z przytupem weszła w świeżo rozpoczętą kampanię. Możliwe zatem, że dla podopiecznych Dawida Szwargi to nie będzie łatwy spacerek. Liczymy zarówno na premierowe punkty, jak i waszą obecność na stadionie, Arkowcy. Ekstraklasy nadszedł czas.
25 lipca wracamy na Stadion Miejski, gdzie gdyńska Arka podejmie Radomiaka Radom. Zielono-biali nieprzerwanie od sezonu 2021/2022 występują w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Po 34. kolejkach kampanii zajmowali pozycję lidera, co równało się z bezpośrednim awansem. Na promocję do elity czekali 36 lat. Od czasu powrotu na salony Radomiak wziął udział w czterech ekstraklasowych edycjach, gwarantując sobie za każdym razem utrzymanie. Najlepszy pod względem zajmowanej pozycji w tabeli był ten debiutancki. Radomianie na jego finiszu plasowali się bowiem na 7. lokacie. W następnych sezonach kończyli kolejno na dziesiątym, piętnastym oraz niedawno dwunastym miejscu. A propos ubiegłej kampanii; W międzyczasie parokrotnie zmieniano szkoleniowca. Od stycznia bieżącego roku posadę pierwszego trenera dzierży Portugalczyk Joao Henriques. Poprowadził on dotąd zespół w 17 oficjalnych potyczkach, z czego 6-krotnie triumfował nad rywalami, tyle samo razy z nimi remisował, a w pięciu innych rywalizacjach odczuwał smak porażki. Z kolei trener Dawid Szwarga, który objął Arkę w podobnym okresie, ma tych meczów 16. Jego aktualny bilans na ławce trenerskiej w Gdyni to 9 zwycięstw, 5 podziałów punktowych oraz 2 przegrane.
Gdynianie w trakcie trwającego okienka transferowego nie próżnowali na rynku, toteż do tej pory nad morze trafiło siedmioro nowych graczy. Czterech z nich zadebiutowało ostatnio w żółto-niebieskiej koszulce. Jeśli chodzi o drużynę z Radomia, to i jej zarząd zdecydował się na pewne przemeblowanie składu. Odeszło bowiem kilku graczy, którzy w poprzedniej edycji otrzymali swoje minuty. Z tego grona wymienić można chociażby defensora Damiana Jakubika, reprezentującego barwy klubu przez kilka lat, Paulo Henriqueza (25 spotkań, 3 trafienia i 3 asysty). Część owych zawodników zasiliła szeregi Radomiaka podczas zimowych przygotowań do rundy wiosennej. Chodzi tu m.in. o Kamila Pestkę (12 występów, gol), Perottiego (13 meczów, bramka), Renata Dadasova (12 gier, 2 gole i 2 ostatnie podania) czy Rafaela Barbosę (9 razy na boisku, bramka z asystą). W miejsce pożegnanych postawiono na nowe twarze. Władze "Warchołów", słynące ze stawiania na egzotyczne kierunki, i tym razem nie zawiodły w tej materii. Do klubu ściągnięto Depu, Mauridesa, Alexa Niziołka, a więc środkowych napastników. Spośród defensorów wymienimy Joao Pedro oraz Jeremy'ego Blasco. Na liście sprowadzonych nabytków zapisano także następujących graczy: defensywnego pomocnika Ibrahima Camarę, skrzydłowego Vasco Lopesa czy golkipera Filipa Majchrowicza. Na inaugurację zaczętego w nieodległej przeszłości sezonu Radomiakowi przyszło się mierzyć u siebie z Pogonią Szczecin. Gospodarze wyszli na ów pojedynek w formacji 4-2-3-1. Ta zdała egzamin - Radomiak rozgromił gości ze Szczecina aż 5:1. Efektowna wygrana nad "portowcami" przesunęła "zielonych" na 1. miejsce w lidze. Co ciekawe, do przerwy kibice obecni na obiekcie przy Struga obejrzeli tylko jedno trafienie. W drugiej odsłonie posypał się worek z bramkami. Dublet skompletował Jan Grzesik, prawy obrońca, który w ubiegłej kampanii zaliczył 7 asyst. Z liczbą ostatnich podań, zainkasowanych w tamtej edycji, stoi wręcz na równi z Tornike Gaprindashvilim. Ponadto do siatki rywali trafiał Capita (napastnik z sześcioma golami w poprzednim sezonie), Jeremy Blasco i Maurides. Świeżo nabyci też już zatem na starcie udowodnili swoją wartość. Nad nią Arkowcy będą musieli nieustannie czuwać. Działa to zresztą w obie strony. Żółto-niebiescy wprawdzie nie przywitali się z Ekstraklasą pomyślnym dla siebie rezultatem, lecz i w minioną niedzielę potrafili nieco namieszać w ofensywie. Na pierwszą myśl przychodzi sytuacja ściągniętego z Łodzi Sebastiana Kerka, Szymona Sobczaka, powracającego Marcela Predenkiewicza czy Joao Oliveiry. Warto po prostu zaufać swoim możliwościom, których na gdyńskim pokładzie nie brakuje.
Pomiędzy Arką a Radomiakiem dochodziło dotychczas do dziesięciu starć ligowych. Dwukrotnie wygrywał zarówno nasz zespół, jak i przeciwnika. Spotkania z Radomiakiem mianują się na całkiem wyrównane, choć w dwóch ostatnich meczach ekipa z Radomia nie dała Arce wbić ani jednej bramki. To właśnie w sezonie 2021/2022 byliśmy świadkami pojedynków z tą drużyną. Pierwsze starcie nie wyłoniło zwycięzcy, rewanż przy Olimpijskiej przeciwnie. Goście pokonali wówczas Arkę 2:0, niedługo później pieczętując awans do Ekstraklasy. Liczymy zatem na dobre widowisko, zwieńczone wygraną Arki. Niech nadchodzący piątek uszczęśliwi nas wszystkich. Pora na pierwsze od dłuższego czasu zwycięstwo na tym poziomie rozgrywkowym.
Drodzy Arkowcy, do zobaczenia na Stadionie! Po lekko ponad dwóch miesiącach wracamy na Olimpijską. Frekwencja cały czas rośnie, bilety z minuty na minutę ubywają. To znak, że warto pospieszyć się z ich zakupem. Nie należy, rzecz jasna, zapominać o karnetach. Cel jest prosty - lecimy po sold out. Wypełnijmy trybuny i zarazem zaprezentujmy tę niezastąpioną moc, którą dysponujemy. Piłkarze potrzebują naszego wsparcia. Widzimy się za barierkami o godz. 20:00. Pół godziny później rozpocznie się mecz, dlatego, by nie lecieć na łeb i szyję, proponujemy stawić się trochę szybciej. Jedna siła - Arka Gdynia!